Każdy z nas za zaciągnięte kredyty chciałby płacić jak najmniej i oczywiście nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Niemniej jednak prawda jest niestety taka, że mimo coraz większej konkurencji na rynku, kredyty są coraz droższe. W związku z tym nie może dziwić nas to, że z roku na rok popadamy w coraz większe długi i nie jesteśmy w stanie spłacać zaciągniętych zobowiązań.
Może się to dla nas skończyć naprawdę tragicznie, bo przy większych długach możemy mieć pewność, że sprawa zostanie skierowana do komornika, a to wiąże się z poważnymi kłopotami i możliwości utraty domu czy też samochodu. Mimo wszystko wielu ludzi ryzykuje, bo zwyczajnie nie ma za co spłacać zaciągniętych kredytów. Jedną z możliwości, która, choć po części może poprawić ich sytuację, jest tutaj kredyt konsolidacyjny. Mimo wszystko taka konsolidacja kredytów nie jest wcale taka dobra, jakby się nam wszystkim mogło wydawać. Z pewnością jesteście ciekawi dlaczego?
Niższa rata spłacana przez dłuższy okres
Największą zaletą, jaką mają kredyty konsolidacyjne, jest przede wszystkim to, że wszystkie dotychczasowe kredyty mamy w jednym. Na pewno łatwej jest w związku z tym taki kredyt płacić. Niemniej jednak nie tylko dlatego jest to dobra inwestycja. Ważne jest również i to, że jedna rata jest tutaj niższa aniżeli poszczególne raty, które się na nią składają. Wydawać by się więc mogło, że taka konsolidacja kredytów nie ma wad.
Każdy z nas chciałby bowiem płacić mniej. Mimo wszystko nie działa to tak, że przy tym produkcie bankowym i jest to normalne, bo w innym wypadku bank nie miałby okazji zarobić. Haczyk kryje się tutaj w tym, że taki kredyt spłacany jest przez dłuższy kres czasu. Sumując więc wszystkie raty, dojdziemy do wniosku, że najtańszy kredyt konsolidacyjny nie był wcale opłacalny, choć być może pomógł nam spłacić wszystkie zobowiązania. Dzięki konsolidacji możemy bowiem pozwolić sobie na niższe miesięczne raty, co sprawia, że nasza sytuacja finansowa się poprawia. Płacimy jednak dłużej, a co za tym idzie więcej.